Kapliczka w Goździelinie. Widok ogólny od frontu. Fot. K. Kaptur
Najciekawsze obiekty architektury nie muszą przybierać monumentalnej formy ani dominować w otoczeniu. Bywają nawet trudne do odnalezienia, a czasem kryją w sobie niezwykłą historię. Do takich należy kapliczka schowana między dwoma domami w podostrowieckim Goździelinie.
Wykonana z piaskowca, składa się z wysokiego postumentu i figury Matki Bożej. Choć może wydawać się zwykłą kapliczką, to napis na niej wyryty jest osobliwy: „Dzięki czyniąc / MATCE NAJŚWIĘTSZEJ / i NAJJAŚNIEJSZEMU / ALEXANDROWI II / Cessarzowi Wszech Rossyi / Królowi Polskiemu / Za usamowolnienie w 1864 r. / Na dowód tej wdzięczności / Włościanie Gminy Bodze / chów Pomnik ten w r. 1865 / wystawili.” Równie nietypowa jest widniejąca poniżej płaskorzeźba, przedstawiająca oracza idącego z pługiem za parą wołów.
Kapliczka jest unikatowym, w pełni zachowanym pomnikiem dziękczynnym, czyli tzw. „kapliczką uwłaszczeniową”. Gdy 2 marca 1864 roku Aleksander II podpisywał ukazy uwłaszczeniowe, administracja carska obmyślała już, jak wykorzystać ten akt w celach propagandowych. Pomysł okazał się tyleż prosty, co przebiegły. Włościanie, inspirowani przez władze carskie, mieli fundować pomniki z wyrytymi podziękowaniami za nadanie ziemi. Podstęp polegał na tym, aby połączyć ze sobą dwie sprzeczne sprawy: symbole katolickie oraz postać cara, obcego władcy, do tego stojącego na czele Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego.
Formy kapliczek nie były przypadkowe i nawiązywały do szeroko zakrojonej akcji wznoszenia krzyży i kapliczek o symbolice patriotycznej z lat poprzedzających powstanie styczniowe. Głęboka wiara polskiej ludności, która wykluczała dewastowanie obiektów sakralnych, została wykorzystana przeciwko niej. To właśnie znajdujące się na pomnikach symbole katolickie miały uchronić je od zniszczenia. Nie bez znaczenia był również fakt, że „kapliczki ukazowe” wprowadzały propagandę carską, obecną dotychczas głownie w miastach, w przestrzeń wsi. Zamysł powiódł się jednak połowicznie. Większość z około 200 kapliczek ukazowych, które powstały na terenie zaboru rosyjskiego po roku 1865, już w latach I wojny światowej niszczono lub skuwano znajdujące się na nich napisy i ikonografię. Ta w Goździelinie z niewiadomych przyczyn przetrwała w niezmienionej formie, stając się unikatowym świadkiem historii.
Opracowanie.: Łukasz Wójcik