„Jak cię widzą, tak cię piszą” – rzecze polskie przysłowie, jednakże nawet szytym na miarę włoskim garniturem nie zrobimy dobrego wrażenia, jeśli nie zadbamy o jego estetykę. W zbiorach Działu Historii naszego Muzeum znajdziemy kilka urządzeń, z pomocą których dbano niegdyś o higienę oraz schludny wygląd odzieży. Jednym z nich jest żelazko kominowe wykonane w Fabryce Odlewów Żelaznych „Neptun” w Końskich.
Pierwsze urządzenia, które możemy nazwać żelazkiem zaczęto stosować w starożytnych Chinach. Były to naczynia odlewane z brązu lub mosiądzu o kształcie pogłębionej patelni. Grecy natomiast w IV w. przed Chr. do prasowania używali rozgrzanych metalowych wałków. Pierwsze żelazka wykonane z kutego żelaza pojawiły się w Europie około XII wieku. Pod koniec średniowiecza, wraz z rozwojem hutnictwa w ich produkcji zaczęła upowszechniać się metoda odlewnicza. Były to tzw. żelazka kumulacyjne, które przed prasowaniem należało rozgrzać w ogniu. Dlatego też kolejnym etapem rozwoju żelazek było stworzenie konstrukcji zapewniającej dłuższe utrzymywanie ciepła. W ten sposób powstały żelazka na duszę oraz węglowe. W przypadku tych pierwszych ciepło dostarczał metalowy wkład wsuwany do wnętrza korpusu żelazka. Drugi rodzaj wykorzystywał najczęściej węgiel drzewny wsypywany do jego wnętrza. W Polsce żelazka rozpowszechniły się w ciągu XVII i XVIII wieku.
Pod koniec XIX wieku znaczącym ośrodkiem odlewniczym stały się Końskie, a w dwudziestoleciu międzywojennym działał tam już szereg dobrze prosperujących zakładów. Wśród nich była Fabryka Odlewów Żelaznych „Neptun” należąca do Józefa Mintza. Z tego też okresu pochodzi prezentowany przez nas eksponat.
Jest nim żelazko węglowe z kominem, wykonane metodą odlewniczą z żeliwa. Składa się ono z masywnego korpusu oraz pokrywy połączonych ze sobą przynitowanym zawiasem. W tylnej części korpusu znajduje się otwór zamykany ozdobną zasuwą w kształcie brodatego mężczyzny. Za jej pomocą regulowano dopływ powietrza i temperaturę żelazka. We wnętrzu korpusu znajduje się wyjmowany metalowy popielnik oraz przytwierdzona na stałe osłona otworu ciągowego. Dzięki obu tym elementom powietrze miało swobodny dostęp do rozżarzonych węgli ogrzewających równomiernie całą powierzchnię stopy żelazka. Integralną częścią pokrywy jest komin skierowany w prawą stronę. Dzięki temu osoba praworęczna była chroniona przed wydostającymi się na zewnątrz dymem i iskrami. Dostępne były także żelazka z kominem zwróconym w lewą stronę, choć tych produkowano znacznie mniej. Poparzeniom dłoni zapobiegała dodatkowo pałąkowata blaszana osłonka przymocowana do obu końców toczonej drewnianej rączki. Powierzchnię osłony zdobią wytłoczone motywy liści dębu, napis „ NEPTUN KOŃSKIE” oraz ówczesne logo zakładów. Do otwierania i zamykania żelazka służyła metalowa zasuwka umieszczona na spodniej części pokrywy.
Choć żelazko elektryczne zostało opatentowane już w 1882 roku, musiało upłynąć wiele lat zanim na stałe weszło do powszechnego użytku. W międzyczasie powstawały żelazka spirytusowe, gazowe, a nawet karbidowe. W niektórych regionach Polski żelazka węglowe były używane jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku.
Opr.: M. Jaśkiewicz