Tradycje || Kowalstwo

Kamienno-ceglany opuszczony budynek kryty gontem, z dużym podcieniem. Widoczny komin.

Zachowany budynek wiejskiej kuźni z I poł. XX w. w Bodzechowie; fot. K. Nachyła

Kowalstwo znane jest od kiedy człowiek nauczył się wytapiać metale z rud. Rozwinęło się wraz z upowszechnieniem żelaza, a z czasem zawód ten urósł do rangi poważanego i cenionego rzemiosła. Począwszy od średniowiecza kowale dzielili się na „wiejskich” i „miejskich”, czyli cechowych. Ci drudzy mieli z pewnością lepsze warunki do rozwijania swych umiejętności w dziedzinie wytwórczości artystycznej. Rzemiosło miejskie było zrzeszone w cechy, które miały wypracowany szczegółowy system kształcenia. W końcu XVII wieku wystawiony został przywilej dla cechu szewców i kowali w Denkowie, a w 1762 roku podobny przywilej uzyskali rzemieślnicy, w tym kowale, w Ostrowcu. Znamy z tego okresu nazwiska starszych cechu kowalskiego – to Jan Artychowicz i Jan Grzybowski. Wiemy też, że cech kowalski funkcjonował w mieście w 1860 roku.

Wiejscy kowale nie mając takich możliwości jak ci w miastach, ograniczali się do wykonywania prostych narzędzi i reperowania tych zniszczonych, zaspokajając skromne potrzeby ludności rolniczej. Prawdziwy rozkwit rzemiosła kowalskiego na wsi nastąpił w wieku XIX, już po uwłaszczeniu i zniesieniu poddaństwa. W atmosferze „swobody”, wśród zamożnych chłopów nastąpił rozkwit różnych dziedzin wytwórczości. Wzrosło wówczas zapotrzebowanie na kute wyroby żelazne, które stają się symbolem bogactwa i statusu społecznego. Potrzeby te zaspokajali głównie kowale wiejscy. Ich wyroby różniły się od wykonywanych w tym czasie w miastach i są przykładem ludowej sztuki dekoracyjnej. Wraz z rosnącym zapotrzebowaniem, na wsi przybywało kuźni, a pod koniec XIX wieku zdarzało się, że w jednej świętokrzyskiej wsi pracowało po kilku kowali.

Rzemieślnicy wiejscy na Kielecczyźnie oferowali szeroki wachlarz produktów – oprócz narzędzi rolniczych były to elementy metaloplastyczne takie jak zawiasy, klamki zapadkowe czy bogato zdobione okucia. Wzory przedmiotów kowalstwa ludowego w naszym regionie nie uległy zbyt wielu zmianom na przestrzeni stu lat (do poł. XX wieku) i nie wytworzyły lokalnych odmian w zdobieniu.

Poza pracą wytwórczą, kowale parali się też podkuwaniem koni oraz leczeniem zwierząt i ludzi. Usuwali chore zęby, czasem nastawiali zwichnięte stawy i złamane kości. Kowal cieszył się powszechnym poważaniem, a ponieważ potrafił zapanować nad żywiołem ognia, wzbudzał szacunek i respekt.

Opracowanie: Katarzyna Nachyła

To top